Bardzo często można spotkać się z opinią uczniów, że lektury szkolne są szalenie nudne, nieciekawe i napisane zbyt trudnym językiem. Dla wielu osób czytanie ich jest prawdziwą męczarnią, starają się więc tego unikać jeśli tylko jest taka możliwość, opierając się na przykład jedynie na streszczeniach i opracowaniach. Warto jednak uświadomić sobie, że przyczyną niechęci do lektur w wielu przypadkach jest przymus. Uczniowie wiedzą, że muszą je przeczytać i już samo to wzbudza w nich bunt, zwłaszcza jeśli nie są wielbicielami danej tematyki, a tym bardziej – czytania. Poza tym na przeczytanie lektury często jest niewiele czasu, co stanowi dodatkowy problem. Można jednak byłoby spróbować przekonać się do tych książek, na przykład czytając je na spokojnie, np. w wakacje poprzedzające rok szkolny, w którym będą omawiane. Pozwoli to lepiej zrozumieć dany utwór i być może przekonać się do niego. Uczniów często też przeraża objętość arcydzieł literatury, zaś czytanie ich wcześniej nie będzie wzbudzało takiej niechęci.
Poza tym nie powinno się zakładać, że jeśli jakaś książka jest lekturą, to już automatycznie jest nudna i trudna. Na przykład książki takie jak „Sklepy cynamonowe” czy „Kartoteka” rzeczywiście należą do utworów trudniejszych, ale już „Zdążyć przed panem Bogiem” czy „Nad Niemnem” są nie tylko ciekawe, ale też napisane przystępnym językiem. Wystarczy tylko do nich zajrzeć, by móc się o tym przekonać, a może nawet pokochać je – na całe życie.