Przeciwnicy książek fantasy uważają, że jest to konwencja infantylna i nudna. Że to bajki o krasnoludkach i rusałkach, pełne smoków i magicznych wróżb, które nie przystoją do czytania osobom starszym niż kilkanaście lat.
Tymczasem do klasyki literatury światowej weszły takie książki jak chociażby „Władca Pierścieni”, ale co roku w zestawieniach najbardziej popularnych i najbardziej cennych osiągnięć literatury popularnej pojawiają się książki fantasy. I z pewnością nie dlatego, że są infantylne!
Świat fantasy faktycznie obfituje w stwory i postaci, które przeważnie kojarzą się z baśniami, te jednak pełnymi garściami czerpią z legend i mitologii, a te zdecydowanie nie są bajkami. To tak, jakby uważać, że greckie mity były dziecinne i pozbawione walorów artystycznych oraz filozoficznych.
Oczywiście nie każda książka fantasy jest dziełem najwyższej próby, jednak wiele z nich jest czymś więcej niż zwykłą opowieścią o smokach i wróżkach. To traktaty historyczne i filozoficzne, które pod przykrywką fabularną opisują losy współczesnego świata oraz wiele mówią o ludzkich przywarach i zaletach, o relacjach międzyludzkich, wojnach i stałych pragnieniach, które towarzyszą nam od wieków: miłości, bogactwa i chwały.
Ci, którzy do tej pory książki fantasy znali jedynie z ekranizacji, powinni po nie sięgnąć, aby wyrobić sobie własne zdanie. Naprawdę warto!